Przejdź do głównej zawartości

Przedszkole


Nawet nie wiemy ile rzeczy musi i potrafi ogarnąć nasz mózg, a i tak ponoć wykorzystujemy tylko max 30% jego możliwości. Człowiek uczy się najwięcej w pierwszym roku życia, potem tylko utrwala, powiela, rozszerza swoją wiedzę...albo zawęża ;).
Mózg dziecka jest chłonny i otwarty na wiedzę a jaki jest mózg dziecka autystycznego?. 
Czasem patrzę na moją córkę i martwię się, że tylu rzeczy "nie ogarnia". Nie umie się sama ubrać, rozebrać, jeść, umyć zębów, korzystać z toalety...No i mówić. Czy zdąży nadrobić te zaległości?. Czy w ogóle kiedykolwiek posiądzie tę tajemną wiedzę?. Czas pokaże, ale my musimy jej pomóc.

2 tydzień przedszkola za nami. Jakie wnioski?. Jest lepiej niż myślałam!. Chyba czasem lepiej się nastawić na gorsze i miło "rozczarować". 
Nie jestem pesymistką, szklanka u mnie nie jest do połowy pusta, ale nie jest też pełna- jest taka sama. Nauczyłam się nie oczekiwać zbyt wiele, nie marzyć, nie planować, żyję tym co jest. Tak jest łatwiej. 
Przedszkole jest przyjemne, kolorowe. Panie młode, miłe, cierpliwe. Jest duży nacisk na kontakt nauczyciela z rodzicem, każdego dnia nauczycielki opowiadają mi o minionym dniu, postępach, zabawach, o tym co mała zjadła, a czego nie lubi. Każdego dnia mała ma dostosowane do siebie i swojego rozwoju, zajęcia. Logopeda, masaże, fizjoterapeuta, SI do tego spacery, zabawy. Chodzi tam chętnie, uśmiecha się , cieszy, na pożegnanie udało jej się nawet pomachać! ( nowość! ). Widać, że ćwiczy gesty, pokazuje "jeszcze", reaguje na nasze ruchy, mimikę, słowa. 
Pod koniec dnia jest bardzo zmęczona, sama!!! zasypia i nawet przesypia noc. 
Ku memu zdziwieniu szybko się zaaklimatyzowała i odnalazła w nowym miejscu pełnym nowych ludzi i nie szuka ukochanych pań z poprzedniego przedszkola :). Nowe panie zastąpiły jej dawne, mają dla niej czas i serce. Ostatnio nawet powiedziały, że jest kochana i bardzo inteligentna :). 
Jutro idziemy odwiedzić stare śmieci - jestem ciekawa jaka będzie reakcja :).

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Jak nauczyć autystyczne dziecko korzystania z toalety

Jak świat wielki i szeroki, problem odpieluchawiania dotyczy każdego! Każdy z nas kiedyś wyszedł z tetry i powędrował w kierunku toalety... Brzmi romantycznie, ale korzystanie z toalety z romantyzmem niewiele ma wspólnego ;). Bycie matką autystycznego dziecka nie jest łatwe. Trzeba wiele czasu i cierpliwości by osiągnąć choćby najmniejszy cel. Coś co dla matek zdrowych dzieci jest niczym trudnym, dla mnie jest kamieniem milowym na miarę człowieka na księżycu.

Ciągle źle

S Oj dawno mnie tu nie było... Nie, nie oznacza to faktu, że nic się nie dzieje i nie ma o czym pisać. Działo się i dzieje wciąż tyle, że ciężko to ubrać w słowa. Zmiana pracy, nowy dom ( o czym w innym poście), liczne wizyty u specjalistów, sama nie wiem od czego zacząć. Ale dziś nie o tym, dziś po dłuższej przerwie chce sobie troszkę pojęczeć Nad sobą, nad losem rodziców dzieci jak moje.  Bycie matką to ciągłe rozterki, dylematy, pytania bez odpowiedzi...takie życie w szpagacie między domem a światem. Wciąż spóźniona, wciąż w biegu. I wszystko po łebkach. Sprzątanie, gotowanie raz w tygodniu, zajęcia, nawet wieczorne czytanie bajek. Wszystko z zegarkiem w ręku.  Chciałabym więcej czasu poświecić dzieciom, czytać im, bawić się, rysować i słuchać ich opowieści.  Ale nie mam czasu.. Chciałabym jeździć z Milą na terapie, turnusy rehabilitacyjne i ćwiczyć codziennie zadane w przedszkolu prace domowe... ale nie mam czasu Nie dla mnie terapie o15 bo o 15 wychodzę z

2020 czyli życie w czasach zarazy

 Ten rok miał być magiczny w końcu nie co roku zdarza się taka data 2020. Miało być dużo dalekich, szalonych podróży, dzieci na wakacjach u teściów, wolność :)  Cóż jak to mówią „ powiedz Bogu o swoich planach”  sama się sobie dziwię, że miałam tyle planów bo zwykle ich nie robię. Życie mnie już tyle razy zaskoczyło albo wykiwało, że zrozumiałam, że jedyną pewną jest zmiana i niewiadoma... Co z mych planów jest  prawdą, chyba nie muszę mówić bo każdy wie.  Jakbym mogła podsumować ten rok to: wszy w przedszkolu, lockdown, tydzień wakacji, miesiąc przedszkola, kwarantanna i...? Co dalej kolejny lockdown!? Już straciłam wiarę, że ten rok przyniesie nam coś fajnego i chyba ogólnie wolę, żeby nic nie przynosił :)  Ten rok to rok próby dla,całej naszej rodziny, naszego małżeństwa z 10 letnim już stażem, to rok próby dla mojej córeczki. Rok bardzo zmienny, z przerwami w rehabilitacji.  Póki co muszę powiedzieć, że jestem z niej bardzo, bardzo dumna. Szybko zadomowiła się w nowym domu, w sumie