„Jedyne co mam to złudzenia, że mogę mieć własne pragnienia. Jedyne co mam, to złudzenia, że mogę je mieć” Wiara, nadzieja, a może ułuda może nawet pycha?. Gdzie kończy się nadzieja, a zaczyna naiwność?. Wiara przenosi góry, ale czy na pewno? Czy stanie się cud? Czy moje trudny znajda kiedyś ukojenie w błogim spokoju ?. Czy miłość jest tak ślepa, żeby wierzyć, że będzie dobrze? Bo niby czemu ma być? Nikt mi niczego nie obiecał, efekty są marne, rokowania niepewne. Co robić? Tkwić w nadziei? Walczyć? Czy może się poddać i na nic nie liczyć?. Czy jak odpuszczę to poczuję ulgę? Czy zaznam spokoju czy wręcz przeciwnie, zeżrą mnie wyrzuty sumienia?. Kolejny tydzień się kończy, kolejny miesiąc odchodzi, kolejny rok pomału zbliża się ku końcowi. A my? Tkwimy w martwym punkcie. Praca, dom, urzędy, terapie, chroniczny, stresujący, wszechogarniający lęk przed biegnącym nieublagalnie czasem. Tyle pytań, odpowi...