Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2018

przedszkole dla dzieci ze spectrum

W naszym obecnym przedszkolu panuje gwar. Dzieci śmieją się i płaczą, krzyczą ze złości i ze szczęścia, łobuzują, tańczą. Są chore, a jednak bardzo podobne do zdrowych dzieci.  Przedszkole dla dzieci ze spectrum przeraziło mnie swoją ciszą... To nie jest przedszkole, choć ściany są kolorowe, na szafkach są zdjęcia dzieci, a w salach zabawki. To jednak NIE JEST przedszkole, a centrum terapii. Duża placówka z milionem małych salek, w każdej salce max 4 dzieci i 2 panie. I terapia. Od rana do popołudnia terapia. Na ścianie "plan dnia", bo dzieci ze spectrum na ogół lubią mieć zaplanowany dzień, a wszelkie zmiany nie są witane entuzjazmem. Na podłodze miękka wykładzina, stolik, krzesła...i zabawki...na wysokiej półce nieosiągalnej dla dzieci... Chcesz się pobawić? Poproś! Nie mówisz? Pokaż obrazek!... Cały dzień z pokoju do pokoju, w każdym czeka terapeuta, który się tobą zajmie.  Zimno...bardzo zimno.  A gdzie misio do przytulenia? Albo ciepła, uśmiechnięta &qu

Casting na przedszkolaka

Jednak można mnie zaskoczyć... w sumie codziennie przecieram oczy ze zdumienia. Postanowiłam zmienić córce przedszkole. Duży krok, wielka zmiana. Wiąż się jej boję... Czy córka się odnajdzie w nowym środowisku?. Czy nie będzie płakać całymi dniami szukając ukochanych pań?. Ile będzie trwał trudny okres adaptacji?. Znowu zmiany, znowu nerwy... Skąd ta decyzja?. Z wielu powodów, niestety główny to taki, że obecne przedszkole nam nie wystarcza. Z nazwy "specjalne" w rzeczywistości są tu dzieci z zespołem Downa i lekkimi wadami np. Niedosłuchem. Dzieci gadają, bawią się, komunikują, a moja córka...siedzi w kącie. Nie jest to niczyja wina, panie się starają, ale to nie tak powinno być. 

Lęk

Dla większości ludzi noc jest czymś dobrym, niesie sen, odpoczynek. Dzieci miarowo oddychają w łóżeczkach, a my możemy w spokoju odetchnąć i pogratulować sobie kolejnego przeżytego dnia. Niestety nie dla mnie ten luksus... Mój wieczór niesie lęk. 

Hipoterapia a autyzm

Hipoterapia to ciekawe zagadnienie. Zawsze się zastanawiałam co to może dać mojej córce. Rozumiem, że samo obcowanie ze zwierzęciem może mieć terapeutyczne właściwości, ale jakie?. W internecie znalazłam takie informacje: Hipoterapia stosowana jest również przy zaburzeniach psychicznych i społecznych, takich jak: autyzm, zespół Downa, upośledzenie umysłowe, nadpobudliwość psychoruchowa, czy nerwice. Obcowanie ze zwierzęciem pobudza zmysły, a także pozwala na uczenie się nowych umiejętności — to daje pacjentowi samodzielność i możliwość współpracy z innymi. Nie da się ukryć, że hipoterapia to także prawdziwy relaks dla pacjenta – nowe doświadczenia, bliskość, zmieniające się krajobrazy – to wszystko sprawia, że z przyjemnością oddajemy się hipoterapii, nie traktując jej jako rehabilitacji, tylko jak świetnie spędzony czas.

Regres

Słowo klucz, najgorsze z możliwych. Odbiera nadzieje, męczy, wykończą fizycznie i psychicznie, wysysa ostatnie siły, nie daje nic!.

Wyślij dziecko do żłobka!

Dziś modnie bo parentingowo 😳😛. Cóż nie samym autyzmem człowiek żyje choć wiadomo, że wypełnia on i determinuje wiele moich decyzji. Tak tez było z decyzją o wysłaniu starszego syna do żłobka.

...

Thank you for being you...

Niebieskie migdały...czyli ciąg dalszy zmagań z NFZ

Dziś ciąg dalszy naszych zmagań z wycięciem migdałka itp. Wcześniej pisałam o tym TU  i  TU  i pewnie jeszcze z 20 takich linków będzie zanim cokolwiek uda nam się załatwić. Szczerze mówiąc to nie wiem czy bardziej tracę nadzieję na tę operację czy wiarę w naszą służbę zdrowia, lekarzy i państwo.

Eyes

Kim my dla niej jesteśmy - spytała moja mama patrząc na moja córkę  Jak to kim? - współlokatorkami! - odpowiedziałam z uśmiechem. Przez łzy...

Rodzice

Rodzice chorych dzieci są dziwni...

If...

Co by było gdyby? Każdy z nas chce być szczęśliwy, mieć zdrowie, pieniądze, fajną pracę dającą satysfakcję, od czasu do czasu kupić sobie coś lepszego, pojechać gdzieś w egzotyczną podróż. Nie każdy, ale chyba wciąż większość, pragnie założyć rodzinę, mieć dzieci. Ja należę do tego grona. Zawsze chciałam mieć męża, dzieci. Nie biegałam jak szalona za potencjalnym kandydatem na ojca moich dzieci, ale nie chciałam iść przez życie sama. Marzyłam o dwójce dzieci, myślałam jakie będą, jak się będą rozwijać, kim będą w przyszłości.