Przejdź do głównej zawartości

Ewaluacja czyli robimy postępy..


Moje dzieci kończą kolejny rok edukacji. To pierwszy rok kiedy wszyscy są przedszkolakami :)
Choć czasem mam wrażenie, że czas stoi w miejscu a każdy dzień to dzień świstaka to jednak każdy kończący się rok, czy to kalendarzowy czy szkolny przypominają mi o przemijającym czasie. 
Czasie, którego mamy coraz mniej. 
Choć moje bliźniaki mają DOPIERO 5 lat, to jednak mam świadomość, że moja córka ma ich rozwojowo o wiele mniej. 
Brat bliźniak już dawno ją wyprzedził, a młodszy brat dogonił i bliżej  mu do starszego. 
A Milusia, choć robi kroczki to są one jeszcze zbyt małe by moc stanąć z nimi na równi.
W głowie kłębią mi się pytania „co dalej”....
Chłopaki skończą przedszkole i pójdą do szkoły, pewnie zwykłej, wiadomo, że chciałabym, żeby była to jakaś „lepsza” podstawówka niż zwykła rejonowa. 
A córka? Do szkoły z chłopakami nie ma szans, w szkole integracyjnej czy specjalnej raczej się nie odnajdzie...czy jeżeli nie zacznie mówić, pójdzie do szkoły dla dzieci niesłyszących? Są takie? 
Nie wiem...

Kończymy kolejny rok i dostaliśmy ewaluację. Po raz pierwszy jest ona taka...pozytywna.
Coraz mniej w niej złych rzeczy, coraz więcej pozytywnych reakcji, umiejętności.
Idziemy do przodu, pomału i krętą drogą, ale może gdzieś, kiedyś ta droga się skończy i doprowadzi nas do lepszego...życia?

MOWA I KOMUNIKACJA 

Nie mówi, ALE komunikuje się za pomocą Makatona i obrazków PECS. Nawiązuje kontakt wzrokowy, rozumie polecenia, przejawia SILNĄ potrzebę kontaktu. 

UMIEJĘTNOŚCI EMOCJONALNO - SPOŁECZNE 

Wybiera obrazki spontanicznie, ale intencjonalnie, korzysta z zabawek zgodnie z ich przeznaczeniem.
Nie potrzebuje wsparcia innych, nie wymusza uwagi dorosłego, potrafi bawić się samodzielnie.
Wciąż potrzebuje modelowania zachowań typu machanie ręką czy wyciągnięcie dłoni na powitanie.
Korzysta z planu dnia, wie kiedy będzie obiad, spacer. 

SAMOOBSŁUGA 

samodzielnie je, korzysta z toalety, ubiera się i rozbiera, myje zęby.


Jeszcze dużo przed nami, ale jak na TYLKO rok w przedszkolu dla dzieci z autyzmem to widzę dużo zmian, dobrych zmian. Moje obawy co do przedszkola na szczęście nie spełniły się. 
Córka jest szczęśliwa, zaopiekowana, ma dużo zajęć skierowanych specjalnie do dzieci z autyzmem. Widzę rozwój, ciężka praca nie idzie na marne. 


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P

Jak nauczyć autystyczne dziecko korzystania z toalety

Jak świat wielki i szeroki, problem odpieluchawiania dotyczy każdego! Każdy z nas kiedyś wyszedł z tetry i powędrował w kierunku toalety... Brzmi romantycznie, ale korzystanie z toalety z romantyzmem niewiele ma wspólnego ;). Bycie matką autystycznego dziecka nie jest łatwe. Trzeba wiele czasu i cierpliwości by osiągnąć choćby najmniejszy cel. Coś co dla matek zdrowych dzieci jest niczym trudnym, dla mnie jest kamieniem milowym na miarę człowieka na księżycu.

Xmas

Grudzień, miesiąc w zasadzie w całości oparty na przygotowaniach do Świąt. Tych najpiękniejszych, najbardziej rodzinnych, nastrojowych, rodzinnych. Jest Mikołaj, jest choinka, piękne, błyszczące bombki i wszechobecne świąteczne dekoracje.  Są też piosenki, tak dobrze nam znane, ograne do bólu, a jednak tak miłe dla ucha, sprawiające, że od razu robi się cieplej w sercu. Grudzień to miesiąc przedstawień w przedszkolu, prezentów, cudownego nastroju, zapachu pierniczków i wszechogarniającej radości. Jest, ale nie dla mnie...