Przejdź do głównej zawartości

Smuteczek



.                               
Ostatnio zauważyłam coś cudownego u mojej córeczki.

Zauważyłam smutek.
Tak, pewnie można pomyśleć, że jestem matką - sadystką, której przyjemność sprawiają łzy dzieci. Nic bardziej mylnego, jednak nic mnie tak dawno nie ucieszyło jak smutek mojego dziecka...
Nie był to smutek czy płacz bez powodu, nie było w tym cienia autyzmu. Nie było histerii, krzyku.

Było zrozumienie, poczucie wstydu, świadomość wyrządzenia przykrości innym.
Moja córka, po raz pierwszy czuła i rozumiała, że zrobiła źle.
Już nawet nie pamietam co to było, wiem tylko, że spojrzałam na nią wymownie mówiąc „nu nu”. 
Z zainteresowaniem patrzyłam jak uśmiechnięta buzia mojego dziecka zaczyna się smucić. Opuszczona główka, usteczka w podkówkę i smutny płacz, mówiący więcej niż niejedno „przepraszam”. Był też buziak by udobruchać „rozzłoszczoną” mamę.

Taka „zwykła” 4 latka, mały łobuziak :)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P

Ludzkie gadanie

Ona tak zawsze? Pyta kominiarz, który przyszedł do domu sprawdzać gaz i wywołał histerię u mojej córki. Czemu ona tak krzyczy? Pyta zirytowana sąsiadka, która przeklina moment naszego pojawienia się w bloku, a w lodówce trzyma szampana na nasze pożegnanie ;). Czy pani jest mamą tej dziewczynki, która tak ciągle płacze? Pyta osiedlowa pani sprzątająca wpatrując się na mnie jak na wyrodną matkę maltretującą dzieci. Niewychowane dziecko! Niech ją pani uciszy ! Cedzą przez zaciśnięte zęby, współpasażerowie w tramwaju, "ZAMKNIJ SIĘ!", dodaje miła babcia w bereciku, gdyby jej wzrok potrafił zabijać, już by nas nie było...

mamo czemu ona płacze?

Wychowuję trojaczki. 3 dzieci w prawie tym samym wieku. Między bliźniakami, a najmłodszym jest tylko 14 miesięcy różnicy. Bliźniaki są wcześniakami, troszkę wolniej się rozwijają. Córka ma autyzm, jej brat bliźniak miał zdiagnozowane opóźnienie mowy. Maluch, jako zdrowy dzieciak w zasadzie już dogonił rodzeństwo. Gdyby nie różnica wzrostu, pewnie nikt by nie powiedział, że jest najmłodszy... Brata dogonił, siostrę przegonił...