Przejdź do głównej zawartości

Muszelka


Kiedy dowiedziałam się o chorobie córki naturalną dla mnie (wtedy) reakcją było schowanie się do muszli. Myślałam, że jak się ukryje przed całym światem to problem zniknie. Nikomu nie powiem, zamknę się w sobie i „przeczekam”, aż „problem” zniknie. Pomału odsuwałam się od ludzi, unikałam spotkań i rozmów na temat dzieci. Nie wiedziałam co odpowiadać gdy ktoś spyta mnie o córkę. Podświadomie wyczuwałam złe intencje. Mijały tygodnie, miesiące, a ja zapadałam się w sobie, we własnym cierpieniu. Nie chciałam się żalić, nie chciałam współczucia, przecież i tak nikt by mnie zrozumiał...

Nikomu taka postawa nie pomogła, ani córce ani mi. Dlatego chciałabym powiedzieć wszystkim Rodzicom w podobnej sytuacji NIE CHOWAJCIE SIĘ!. Choroba to nie wstyd! Nie jesteśmy niczemu winni, nie musimy sie wstydzić!. Nie chodzi mi o to, żeby chodzić i „jęczeć” jak nam źle, ale nie odpychajmy innych!. 
Z czasem jak zaczęłam wychodzić z mojej muszli okazało się ile osób chce i może mi pomóc. Nagle okazało się, że znajoma znajomej jest terapeutą i chętnie przyjdzie do nas pracować z córka, koleżanka z siłowni jest pielęgniarką w szpitalu i wykonuje EEG, na które miałyśmy iść. Inna koleżanka prowadzi muzykoterapię dla dzieci autystycznych, ktoś inny jest dietetykiem i pomoże nam w sporządzeniu diety. Poznałam kilka fajnych mam autystycznych dzieci, które mają już za sobą diagnozy i przetestowane miejsca terapii, masaży. Przyjaciele i znajomi chętnie przekażą na nas 1% podatku, a inni wspierają nas modlitwą. 
Ludzie naprawdę nie są źli! Trzeba się otworzyć i zaufać w ich dobro. To naprawdę pomaga...uwierzcie :). 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie 2020

  Puk, puk jest tu kto? Pytanie raczej retoryczne bo nie sądzę by ktoś jeszcze zaglądał na zdechłego bloga :) Przyznam szczerze, że jest wiele powodów, przez które jest mnie tu tak mało. Pierwszy, mega prozaiczny i błahy to brak laptopa, a pisanie na telefonie czy IPadzie nie należy do moich ulubionych zajęć. Drugi to totalny brak czasu, dzieci w 2 przedszkolach, zajęcia dodatkowe, terapie, praca i ogarniania domu mnie wykańcza, a pisanie wymaga ode mnie dodatkowego skupienia, na które jakoś nie mam już siły. No właśnie, powód trzeci, ostatni, ale równie ważny. Czasem po prostu rzygam autyzmem. Jakkolwiek źle to zabrzmi, moje życie od maja 2016 kręci się wokół autyzmu, wokół walki, z morzem nadziei i łez. Ci którzy chcą i tak wiedzą co u nas, a ci, którzy nie chcą to nie muszą i tyle. No, ale jestem tu dziś i muszę przyznać, że mamy się całkiem niezłe. Obiecałam sobie na początku mojego pisania, że co jak co, ale podsumowanie roku będzie zawsze. Także chyba muszę słowa dotrzymać. N...

Przedszkole

Nawet nie wiemy ile rzeczy musi i potrafi ogarnąć nasz mózg, a i tak ponoć wykorzystujemy tylko max 30% jego możliwości. Człowiek uczy się najwięcej w pierwszym roku życia, potem tylko utrwala, powiela, rozszerza swoją wiedzę...albo zawęża ;). Mózg dziecka jest chłonny i otwarty na wiedzę a jaki jest mózg dziecka autystycznego?.  Czasem patrzę na moją córkę i martwię się, że tylu rzeczy "nie ogarnia". Nie umie się sama ubrać, rozebrać, jeść, umyć zębów, korzystać z toalety...No i mówić. Czy zdąży nadrobić te zaległości?. Czy w ogóle kiedykolwiek posiądzie tę tajemną wiedzę?. Czas pokaże, ale my musimy jej pomóc.

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P