Przejdź do głównej zawartości

Maruda


Długi weekend, czas dla rodziny. Piękna pogoda można, a nawet trzeba, wyjść z dziećmi na spacer, do parku. Nie, nie, my nie chodzimy z dziećmi po galeriach ;).
Po miesiącach spędzonych na kiszeniu się w domu, czas wyjść, pobiegać, zjeść lody, pograć w piłkę.
Pewnie, że czasem wolałabym poleżeć, pospać do 10 ( to tak się da?! ). No, ale to nie przy dzieciach...

Pobudka o 5:50 i stojący nade mną syn „mamooooo, piciu”. Naprawdę? Piciu o 5 nad ranem?! Osobiście wolałabym się odwodnić niż wstawać z łóżka tak wcześnie...
W sobotę cały dzień spędziliśmy w parku, koło domu, na Błoniach i parku Jordana. Był rower wodny i dzielny ojciec pedałujący po „jeziorku”, był zorbing i skoki po dmuchanym zamku. Jednym słowem full wypas.
Niedziela w parku lotników. Chłopaki zachwyceni biegali od samolotu do następnego, krzycząc „airplane!”, „helikopter”. Chwile dzikiej radości przerwał jęk starszego syna „te samoloty są zepsute...nie latają”. No tak, chłopom nie dogodzisz...
Długi spacer, słońce, rosnąca temperatura, krzyki braci spowodowały wybuch płaczu u córki.
Może zmęczenie, może niezrozumienie entuzjazmu braci, może poczucie wyobcowania, może zazdrość. Tego nie wiem. Ale wiem, że nie zostało to nie zauważone.
„ taka ładna dziewczynka, a taka marudna”... rzekł mijający nas jegomość spacerujący pod rękę z małżonką.
Pisałam już kiedyś o tym, że niewidoczna niepełnosprawność jest czasem gorsza od tej widocznej na pierwszy rzut oka.
Dla autystów nie ma litości czy ciepłego słowa. Przecież to NORMALNIE wyglądający ludzie...
„A może nie maruda, a po prostu chora?!”, w pierwszej chwili chciałam odpowiedzieć gryząc się szybko w język.


ZAMILCZ!!!!...czasem lepiej olać...

nie dam nikomu zniszczyć naszego dnia...!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie 2020

  Puk, puk jest tu kto? Pytanie raczej retoryczne bo nie sądzę by ktoś jeszcze zaglądał na zdechłego bloga :) Przyznam szczerze, że jest wiele powodów, przez które jest mnie tu tak mało. Pierwszy, mega prozaiczny i błahy to brak laptopa, a pisanie na telefonie czy IPadzie nie należy do moich ulubionych zajęć. Drugi to totalny brak czasu, dzieci w 2 przedszkolach, zajęcia dodatkowe, terapie, praca i ogarniania domu mnie wykańcza, a pisanie wymaga ode mnie dodatkowego skupienia, na które jakoś nie mam już siły. No właśnie, powód trzeci, ostatni, ale równie ważny. Czasem po prostu rzygam autyzmem. Jakkolwiek źle to zabrzmi, moje życie od maja 2016 kręci się wokół autyzmu, wokół walki, z morzem nadziei i łez. Ci którzy chcą i tak wiedzą co u nas, a ci, którzy nie chcą to nie muszą i tyle. No, ale jestem tu dziś i muszę przyznać, że mamy się całkiem niezłe. Obiecałam sobie na początku mojego pisania, że co jak co, ale podsumowanie roku będzie zawsze. Także chyba muszę słowa dotrzymać. N...

Przedszkole

Nawet nie wiemy ile rzeczy musi i potrafi ogarnąć nasz mózg, a i tak ponoć wykorzystujemy tylko max 30% jego możliwości. Człowiek uczy się najwięcej w pierwszym roku życia, potem tylko utrwala, powiela, rozszerza swoją wiedzę...albo zawęża ;). Mózg dziecka jest chłonny i otwarty na wiedzę a jaki jest mózg dziecka autystycznego?.  Czasem patrzę na moją córkę i martwię się, że tylu rzeczy "nie ogarnia". Nie umie się sama ubrać, rozebrać, jeść, umyć zębów, korzystać z toalety...No i mówić. Czy zdąży nadrobić te zaległości?. Czy w ogóle kiedykolwiek posiądzie tę tajemną wiedzę?. Czas pokaże, ale my musimy jej pomóc.

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P