Przejdź do głównej zawartości

Kołdra sensoryczna


O kołdrze sensorycznej słyszałam już 2 lata temu od terapeuty SI. 
Dzieci z autyzmem mają nieco inne odczuwanie niż my. Moja córka woli dotyk papieru ściernego aniżeli mięciutkich piórek czy waty. Woli "dźwigać" ciężkie butle z wodą, jak całuje to przyciska mocno usta, lubi mocny uścisk dłoni niż głaskanie po głowie. Gdy zasypia lubi jak ją nieco "przygniotę" ramieniem.
Kołderka ponoć może być dobrym rozwiązaniem na jej problemy z zasypianiem. 
Czym jest taka kołderka i o co w niej "chodzi"?



Kołderka sensoryczna, obciążeniowa stosowana jest najczęściej u dzieci z zaburzeniami psychofizycznymi takimi jak ADHD, zespół Downa, Aspergera czy autyzm. Używa się jej by w czasie snu delikatnie naciskała na ciało i stymulowała układ odpowiadający za czucie głębokie czyli zmysł orientacji ułożenia ciała. Receptory te znajdują się w mięśniach i ściągnach. Stymulowanie tych proprioreceptorów powoduje większa świadomość własnego ciała, poprawia skupienie i koncentrację, uspakaja, rozluźnia, ogranicza uczucie lęku.
Kołderki wykonywane są z naturalnych materiałów. Kołdra nie jest sztywna, dopasowuje się do kształtu ciała dlatego ważne jest by była ona uszyta na wymiar.
Powinna ważyć ok. 10-15% masy ciała dziecka. Za lekka nie spełni swojej roli, za ciężka może zaszkodzić. Powinna być również 20 cm dłuższa tak by dziecko mogło się nią okryć. Materiał musi być naturalny, najlepiej bawełniany czy flanelowy. Kołderki są pikowane a pomiędzy przeszyciami umieszcza się mikro-kuleczki szklane lub granulat szklany.
Kuleczki mają owalny kształt i odpowiednia wielkość by nie wysypywały się.

Planuję właśnie zakup takiej kołderki więc dam znać czy rzeczywiście pomoże mojej córce. Zwłaszcza przy zasypianiu, które wciąż jest bardzo problematyczne...


Komentarze

  1. Nigdy nie miałam okazji korzystać z kołdry sensorycznej więc nie bardzo nawet wiem o co chodzi. Moje kołdry pochodzą ze sklepu https://senpo.pl/koldry i nie wiem czy są sensoryczne, ale na pewno są bardzo wygodne i ciepłe. takie jak lubię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kołderki sensoryczne przeznaczone są dla dzieci z zaburzeniami wiec jeżeli nie ma potrzeby ich używania to nie polecam ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P

Ludzkie gadanie

Ona tak zawsze? Pyta kominiarz, który przyszedł do domu sprawdzać gaz i wywołał histerię u mojej córki. Czemu ona tak krzyczy? Pyta zirytowana sąsiadka, która przeklina moment naszego pojawienia się w bloku, a w lodówce trzyma szampana na nasze pożegnanie ;). Czy pani jest mamą tej dziewczynki, która tak ciągle płacze? Pyta osiedlowa pani sprzątająca wpatrując się na mnie jak na wyrodną matkę maltretującą dzieci. Niewychowane dziecko! Niech ją pani uciszy ! Cedzą przez zaciśnięte zęby, współpasażerowie w tramwaju, "ZAMKNIJ SIĘ!", dodaje miła babcia w bereciku, gdyby jej wzrok potrafił zabijać, już by nas nie było...

Po co matce praca?

Po co matce dziecka niepełnosprawnego praca?. Po co się jeszcze męczyć? Mało mamy pracy w domu?.  Tak to się już utarło w naszym społeczeństwie, że kobieta powinna się poświecić domowi i rodzinie, a to mąż - niczym jaskiniowiec, przynosi do domu zdobycze. Ojciec powinien, a wręcz musi, zarobić na dom, mieć dobrą i pewną pracę. Powinien zarabiać i realizować się w pracy. A matka? Do matki należy dom, pranie, prasowanie, opieka nad dziećmi. Społeczeństwo wybaczy matce brak stałego zatrudnienia, przecież zajmuje się domem. Niepracujący ojciec postrzegany jest jako leser, nierób, degenerat z piwem w ręku.  Nie zgadzam się ani z jednym ani z drugim stwierdzeniem!. Dziś w dobie równouprawnienia ( a przynajmniej jego usilnej promocji ) matka i ojciec powinni dzielić się obowiązkami. Ojcu nie spadnie poziom testosteronu gdy rozwiesi pranie, a matka nie stanie się od razu babochłopem gdy pojedzie zmienić opony...