Przejdź do głównej zawartości

Ryba

Bycie matką każdego dnia stawia przede mną różne wyzwania.
Począwszy od tych codziennych, nudnych i nie wartych opowiadania po te dziwne, a nawet śmieszne ;)
Dziś na przykład po raz pierwszy w życiu...lałam wosk :P.
Oczywiście miałam to zrobić z synem, by jutro dumnie zaprezentował swoje "dzieło" przed całą grupą...
No tak, tylko jak wytłumaczyć 3-latkowi, że oto wyjątkowo dziś mama pozwala ci się bawić ogniem, ale tak w ogóle to uważaj i nigdy więcej tego nie rób ;). I jak wytłumaczyć, że to nie są jego urodziny i nie musi na widok każdej świeczki śpiewać "sto lat", ani też zdmuchiwać płomienia...
No coż...próbowałam :). Po pięciu odśpiewanych "sto lat", radości i gromkich brawach po zdmuchnięciu świeczki,  odpuściłam i postanowiłam dokończyć dzieło sama, jak to na matkę polkę przystało.
Trudziłam się i pociłam by stworzyć coś co kształtem przypominałoby ukochane samoloty... I jest! Piękny różowy z białą chmurką...no cudo!. Da Vinci wymięka!. Dumna ze swego dzieła pobiegłam do syna by usłyszeć te zachwyty. 

WOOOOOOOOOOOW !!!!!!!!!!!!! Mama! super!!! 


............RYBA!


----KURTYNA----


Ps. cóż...najwięksi artyści często byli niedocenieni za życia... 



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Podsumowanie 2020

  Puk, puk jest tu kto? Pytanie raczej retoryczne bo nie sądzę by ktoś jeszcze zaglądał na zdechłego bloga :) Przyznam szczerze, że jest wiele powodów, przez które jest mnie tu tak mało. Pierwszy, mega prozaiczny i błahy to brak laptopa, a pisanie na telefonie czy IPadzie nie należy do moich ulubionych zajęć. Drugi to totalny brak czasu, dzieci w 2 przedszkolach, zajęcia dodatkowe, terapie, praca i ogarniania domu mnie wykańcza, a pisanie wymaga ode mnie dodatkowego skupienia, na które jakoś nie mam już siły. No właśnie, powód trzeci, ostatni, ale równie ważny. Czasem po prostu rzygam autyzmem. Jakkolwiek źle to zabrzmi, moje życie od maja 2016 kręci się wokół autyzmu, wokół walki, z morzem nadziei i łez. Ci którzy chcą i tak wiedzą co u nas, a ci, którzy nie chcą to nie muszą i tyle. No, ale jestem tu dziś i muszę przyznać, że mamy się całkiem niezłe. Obiecałam sobie na początku mojego pisania, że co jak co, ale podsumowanie roku będzie zawsze. Także chyba muszę słowa dotrzymać. N...

Przedszkole

Nawet nie wiemy ile rzeczy musi i potrafi ogarnąć nasz mózg, a i tak ponoć wykorzystujemy tylko max 30% jego możliwości. Człowiek uczy się najwięcej w pierwszym roku życia, potem tylko utrwala, powiela, rozszerza swoją wiedzę...albo zawęża ;). Mózg dziecka jest chłonny i otwarty na wiedzę a jaki jest mózg dziecka autystycznego?.  Czasem patrzę na moją córkę i martwię się, że tylu rzeczy "nie ogarnia". Nie umie się sama ubrać, rozebrać, jeść, umyć zębów, korzystać z toalety...No i mówić. Czy zdąży nadrobić te zaległości?. Czy w ogóle kiedykolwiek posiądzie tę tajemną wiedzę?. Czas pokaże, ale my musimy jej pomóc.

dreams...

Choć los każdego dnia próbuje mnie złamać, podciąć, króciutkie już skrzydła i odebrać resztkę nadziei to nie odbierze mi marzeń! Marzeń o zdrowej szczęśliwej rodzinie, o pięknych świętach, o domu pełnym radosnych głosów moich dzieci... O domu... o swoich czterech kątach,z których nikt mnie nie wyrzuci, które mogę urządzić po swojemu i powiedzieć "wracam do domu"... Marzę o radości- nie płaczu, o śmiechu - nie krzyku, o tym by dzieci się razem bawiły, by się szanowały i wspierały kiedy mnie już nie będzie. Marzę o "normalnym" życiu, o pracy od 8 do 16, o zakupach w weekend, o wakacjach, o spacerach, o tym, by nie wiedzieć co to poradnie, diagnozy, wyniki, badania, terapie... Marzę o życiu... po prostu... I o tym by pranie się samo prało i prasowało :P