Przejdź do głównej zawartości

Operacja wycięcia migdałków krok po kroku


My już po. Udało się, chyba.
Udało się zrobić ten zabieg na NFZ a to już sukces.
Prywatnie koszt zabiegu do od 2000 do nawet 4500. Zależy od miasta, szpitala, placówki. No i od tego co obejmuje operacja. Czy tylko wycięcie 3 migdała, czy jeszcze nacięcie lub zmniejszenie bocznych. Do tego może być konieczny drenaż uszu i założenie drenów. To wszystko wpływa na cenę.
Moja córka miała wycięty 3, nacięte boczne i drenaż uszu i nacięte błony więc "full service"...
Jak wyglada operacja?. Nas przyjęto na oddział wieczorem, dzień przed. Do godziny 2 w nocy córka mogła jeść i pić. Zasnęła ok. 21 wiec wtedy miała ostatni posiłek. O godzinie 2 pielęgniarki podały dzieciom antybiotyk i inne cuda. O 4 założyły kroplówkę. 
Córcia wstała ok.5 rano i zaczęła szukać jedzenia, bidulka :(. Od 8 rano zaczęły się przygotowania do operacji, rozmowa z anestezjologiem itp. Od 9 lekarz zaczął brać dzieci na blok operacyjny. 
Szczerze mówiąc myślałam, że będę z córką aż do operacji oraz w momencie wybudzania. Niestety w szpitalu, pielęgniarki zabierały maluchy prosto z sali. Na bloku operacyjnym rozbierały i przebierały w specjalne kaftany. Tam też dzieci były usypiane i operowane. Po operacji jechały na sale i były tam aż do wybudzenia. Na salę wracały do matek dzieci ubrane spowrotem w piżamki, wybudzony i płaczące :(. Cały ten horror oczekiwania trwa ok. 2 godzin. Nikt nic nie mówi, o nic nie można nikogo spytać, tylko czekać.
Straszny widok, biedne, jęczące, okaleczone :(. Wiadomo, że operacja robiona jest dla ich dobra, ale w momencie kiedy się widzi swoje dziecko takie biedne i obolałe, zaczyna się wątpić w słuszność swojej decyzji...
Pierwszą dobę dziecko spędza głównie w łóżku, pod kroplówka. Po 2-3 godzinach można zacząć podawać wodę małymi łyczkami. Dziecko może zjeść jogurt czy lody i tak przez kolejne kilka dni. Dostałyśmy również antybiotyk na 5 dni. Dziecko ma dużo pić i odpoczywać. U nas z tym piciem niestety słabo.
Według zaleceń lekarza do wtorku mamy być na ścisłej diecie, potem zacząć jeść miksowane i nie gorące posiłki, a za tydzień wracać do przedszkola.
Zobaczymy, trzymajcie kciuki!. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Przedszkole

Nawet nie wiemy ile rzeczy musi i potrafi ogarnąć nasz mózg, a i tak ponoć wykorzystujemy tylko max 30% jego możliwości. Człowiek uczy się najwięcej w pierwszym roku życia, potem tylko utrwala, powiela, rozszerza swoją wiedzę...albo zawęża ;). Mózg dziecka jest chłonny i otwarty na wiedzę a jaki jest mózg dziecka autystycznego?.  Czasem patrzę na moją córkę i martwię się, że tylu rzeczy "nie ogarnia". Nie umie się sama ubrać, rozebrać, jeść, umyć zębów, korzystać z toalety...No i mówić. Czy zdąży nadrobić te zaległości?. Czy w ogóle kiedykolwiek posiądzie tę tajemną wiedzę?. Czas pokaże, ale my musimy jej pomóc.

Ludzkie gadanie

Ona tak zawsze? Pyta kominiarz, który przyszedł do domu sprawdzać gaz i wywołał histerię u mojej córki. Czemu ona tak krzyczy? Pyta zirytowana sąsiadka, która przeklina moment naszego pojawienia się w bloku, a w lodówce trzyma szampana na nasze pożegnanie ;). Czy pani jest mamą tej dziewczynki, która tak ciągle płacze? Pyta osiedlowa pani sprzątająca wpatrując się na mnie jak na wyrodną matkę maltretującą dzieci. Niewychowane dziecko! Niech ją pani uciszy ! Cedzą przez zaciśnięte zęby, współpasażerowie w tramwaju, "ZAMKNIJ SIĘ!", dodaje miła babcia w bereciku, gdyby jej wzrok potrafił zabijać, już by nas nie było...

Podsumowanie 2020

  Puk, puk jest tu kto? Pytanie raczej retoryczne bo nie sądzę by ktoś jeszcze zaglądał na zdechłego bloga :) Przyznam szczerze, że jest wiele powodów, przez które jest mnie tu tak mało. Pierwszy, mega prozaiczny i błahy to brak laptopa, a pisanie na telefonie czy IPadzie nie należy do moich ulubionych zajęć. Drugi to totalny brak czasu, dzieci w 2 przedszkolach, zajęcia dodatkowe, terapie, praca i ogarniania domu mnie wykańcza, a pisanie wymaga ode mnie dodatkowego skupienia, na które jakoś nie mam już siły. No właśnie, powód trzeci, ostatni, ale równie ważny. Czasem po prostu rzygam autyzmem. Jakkolwiek źle to zabrzmi, moje życie od maja 2016 kręci się wokół autyzmu, wokół walki, z morzem nadziei i łez. Ci którzy chcą i tak wiedzą co u nas, a ci, którzy nie chcą to nie muszą i tyle. No, ale jestem tu dziś i muszę przyznać, że mamy się całkiem niezłe. Obiecałam sobie na początku mojego pisania, że co jak co, ale podsumowanie roku będzie zawsze. Także chyba muszę słowa dotrzymać. N...